dzięki za wytłumaczenie! Prawo trzech i powiązane zależności wydawały mi się zrozumiałe, ale Twój wykład rzucił na tę kwestię więcej światła :) Bardzo dobrze się tego słuchało, jeszcze raz dzięki :)
Na krańcowo trafiłem absolutnym przypadkiem zaledwie parę dni temu... I to budzi we mnie emocjonalne wahadło. Z jednej strony jestem zachwycony, świat krańcowa nie jest bez wad, ale kocha się nie "za" a "pomimo", co nie? A w świecie krańcowa zakochałem się bez reszty, wpadłem po uszy i w każdej wolnej chwili czytałem, choćby po kilka zdań, z zapartym tchem wyczekując kolejnych przygód Dzikiego i reszty pechowców nowego świata, połykając rozdziały jak głodny pelikan. Zaledwie w dwa, może trzy dni mając już wszystko za sobą...Z drugiej strony żałuję że trafiłem na nie właśnie teraz. Wizja czekania na kolejne rozdziały, rozmyślanie co czeka dalej moich ulubionych bohaterów, to wszystko napawa mnie uczuciem zbliżonym do narkotycznego głodu. Panie Jarosławie, Jarku, Szanowny Autorze!…
Sam żałuję, że nie mam części drugiej przygotowanej chociaż jako-tako. Mógłbym po prostu wrzucić całość i poprawiać ewentualne błędy w miedzy czasie... Niestety moje zapiski...to tragedia...
Propsy za pancura! i stylówę szeregowca Daniela xD ogromna ilość emocji w tym video
E autor wypierd....l te kompleksy i niską samoocenę przez okno i rób swoje....
dzięki za wytłumaczenie! Prawo trzech i powiązane zależności wydawały mi się zrozumiałe, ale Twój wykład rzucił na tę kwestię więcej światła :) Bardzo dobrze się tego słuchało, jeszcze raz dzięki :)
A mi prawo Trzech skojarzyło się od razu biblijne, wszakże napisane jest w Piśmie:
"Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje Imię, tam jestem pośród nich" (Mt 18,20)
:D
Na krańcowo trafiłem absolutnym przypadkiem zaledwie parę dni temu... I to budzi we mnie emocjonalne wahadło. Z jednej strony jestem zachwycony, świat krańcowa nie jest bez wad, ale kocha się nie "za" a "pomimo", co nie? A w świecie krańcowa zakochałem się bez reszty, wpadłem po uszy i w każdej wolnej chwili czytałem, choćby po kilka zdań, z zapartym tchem wyczekując kolejnych przygód Dzikiego i reszty pechowców nowego świata, połykając rozdziały jak głodny pelikan. Zaledwie w dwa, może trzy dni mając już wszystko za sobą... Z drugiej strony żałuję że trafiłem na nie właśnie teraz. Wizja czekania na kolejne rozdziały, rozmyślanie co czeka dalej moich ulubionych bohaterów, to wszystko napawa mnie uczuciem zbliżonym do narkotycznego głodu. Panie Jarosławie, Jarku, Szanowny Autorze!…